www.reko.fora.pl

Darek Grenadier

Proponuję zapoznać się z prognozami pogody: [link widoczny dla zalogowanych].
Przewidywany (również na trasie ewentualnego przemarszu) jest deszcz, możliwe burze - temperatury 13-17 stopni w dzień i 7-8 stopni w nocy.

Wiem, że z cukru nie jesteśmy, ale marsz i nocowanie dla przyjemności w mundurach 3 dni w deszczu z możliwymi burzami i jeszcze biwak i bitwa w deszczu... mało radochy.

JOHNY

jak reko to na 100 % !

ja bym chętnie poszedł, ale muszę ogarnąć przed wyjazdem i dowieść rekrutów z Warszawy, taką mam wymówkę Cool

Darek Grenadier

Stosel

Pozazdrościc kolegom wolnego czasu-tak czy siak z zazdrościa źyczę wyprawie powodzenia!!!

JOHNY

100% to taka prowokacja jak zapewne dobrze wiesz Darek

apropos to ostatnio czytałem ciekawą książeczkę będącą wprowadzeniem do teorii nauk historycznych no i jak byśmy osiągnęli 40% to był by sukces! a w ogóle to NIE "rekonstrukcja" tylko "fabularyzowana narracja historyczna oparta na..." albo "historyczny, amatorski teatr faktu" ewentualnie "nieudolna próba eksperymentu historycznego" lub ostatecznie "odtwórstwa"...
ale to na inny temat... Very Happy

Remington

Przygotowania w toku, buty naprawione, naolejowane, trasa wstępnie opracowana. Jeszcze pozostało wybadać teren pod względem ruin, pustostanów, opuszczonych szop, ew. paśników.
Damy radę...

stefan

Trzymajcie kciuki.
Jutro wczesnym wieczorem ladujemy w Lidzbarku i bede optowal za tym aby wyruszyc noca.
Sprzet wyczyszczony i przygotowany jak nigdy, spedzilem na przygotowaniach dzis rowno 11 godz.
Damy rade, jak bedzie padac... to zmokniemy.

Operacje z racji posiadanych przez uczestnikow mundurow nazwalbym "Maruder".

Darek Grenadier

Proszę o relację sms... aż starczy baterii. I róbcie jakieś zdjęcia w miarę możliwości.

Powodzenia i do zobaczenia na biwaku.

Kurczak

ja dopiero się pakuję! zabieram to co niezbędne. Stefan, damy radę! Cool

do zobaczenia!

Remington

Hej.
Jak wiecie, w tym roku podeszliśmy z Kurczakiem i Stefanem do całego wyjazdu dość niekonwekcjonalnie. Naszym planem był przemarsz po okolicach Lidzbarka już od środy wieczór. Zaplanowana trasa nie została pokonana w całości, fizycznie nie daliśmy rady. Wszystkim wysiadły stopy, jaj jeszcze mam bule i kuleję, ale było warto. Tyle przygód co nas spotkało to się nie spodziewałem, wkrótce napiszę z tego obszerniejszą relację.

Puki co muszę odzyskać siły i krew oddaną honorowo na dokarmienie lidzbarskich komarów...
Wink

JOHNY

[quote="Remington"]jaj jeszcze mam bule i kuleję, ale było warto. Tyle przygód co nas spotkało to się nie spodziewałem, wkrótce napiszę z tego obszerniejszą relację.

Very Happy

no to musiało być grubo, czekam z niecierpliwością na opis tych przygód Shocked