www.reko.fora.pl

Miś

Jednak Bzura się odbędzie. Termin 12-14 września, główna rekonstrukcja o godz. 13.30, 14 września (niedziela)

[link widoczny dla zalogowanych]

Piekielnie blisko Hiszpanii...

JOHNY

Bzura 2008 jednodniowa, symboliczny żołd + żarcie

14 września niedziela, część po cywilnemu część w kombinezonach OPL do armatki plot, cekaemu lub biegania po polu.

jesteśmy wstępnie zgłoszeni, czekam na deklaracji dobrze by było jak dociągniemy do 9 albo więcej??

Miś

Ja ze względu na Iganie - odpadam. Może wpadnę na chwilę towarzysko zobaczyć kogo tym razem stratują i podpalą "niechcący" i koniecznie zobaczyć wiedźmina w akcji Very Happy

Słowem - popodziwiać ten Grunwald XX wieku Wink

Gutek

no luknąłem w grafik i na pewno odpadam.

Misha

Ja też raczej odpadam Sad

cholerny licecyat wysysa ze mnie soki
jak zdąże napisać skurczybyka to mógłbym pojechac

Furyer

A gdzie jest inscenizacja?
Bo być może bede musiał dojechać własnym transportem (na własny koszt oczywiście)

JOHNY

Koło Sochaczewa gmina Brochów. Ale napisz mi na priv o co chodzi bo my tam na samą bitwę jedziemy.

Lukaszek

Niestety, nie będę mógł się pojawić na Bzurze.

pzdr

JOHNY

Jak tam po bitwie? Jak wrażenia?
Bombardowanie było mocne.
Adam mam twój aparat.
Dajcie linki jak coś znajdziecie z nami.

Vis

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Jest jeszcze kilka, lecz pokazują one tylko fragmenty "Śródmieścia".

Lukaszek

Jak widać na zdjęciach jednak się na Bzurze pokazałem Razz

Było ciekawie, ale brakowało mi dynamiki bitew napoleońskich. Tutaj z góry wiedziałem ile jest scen, co się w nich dzieje i co ważniejsze w których będę miał coś do roboty. Brakuje tego nerwowego oczekiwania na walkę... nawet pilnowanie tojtojów pod Ostrołęką 2007 było ciekawsze niż czekanie na scenę, w której zbieramy rannych z pola bitwy.

Z drugiej strony działał tu zupełnie inny smaczek - ogromna teatralność batalii. Ktoś krzyczy, że nadlatuje niemiecki bombowiec, chowamy się pod wóz z rannymi, obrót głowy i wydać serię ładunków wybuchających wokoło ckm'u i dwóch naszych padających na murawę. W tle huczy pożar. Przez kilkanaście sekund akcja bije napoleonkę na głowę, przez kolejne kilkadziesiąt panuje totalny chaos. Musze się przyznać że całkowicie się pogubiłem i byłem w stanie wykonywać jedynie najprostsze rozkazy. Miodzio! Tylko dlaczego tak krótko?

Może jak już będziemy mieli broń przeciwlotniczą i wsadzą nas do kilku scen pod ostrzał... to mile brzmi.

pzdr
Łukasz

ps. Pchanie truchtem zardzewiałego wozu z rannym było upierdliwe. Nigdy więcej Razz

!!!

ps2. Zdjęcia Adama do sieci. Raus!!!