Forum www.reko.fora.pl Strona Główna www.reko.fora.pl
Forum Federacji Rekonstrukcji Historycznej
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

20 czerwca PSZ Warszawa Bródno
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.reko.fora.pl Strona Główna -> Wydarzenia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JOHNY
Odznaczony za aktywność.
Odznaczony za aktywność.



Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 1933
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 17:47, 17 Cze 2009    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lukaszek




Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:51, 18 Cze 2009    Temat postu:

Ja potwierdzam moją obecność.

Jeżeli dobrze pamiętam jutro - piątek. Mamy się spotkać i jakoś się wyekwipować. Pytanie o której. 18/19?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JOHNY
Odznaczony za aktywność.
Odznaczony za aktywność.



Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 1933
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 17:23, 18 Cze 2009    Temat postu:

ok nie ma co się spotykać w piątek, bo sprzętu jest mało u mnie więc zabiorę wszystko a co będzie brakować to na miejscu dopożyczymy mam nadzieję. W sobotę:

9 rano na miejscu
ALBO
8.30 obozowa u mnie pod blokiem

jadą: Ja,Miś, Misza, Łukaszek, może Wieczór dojedzie...

poczytajcie sobie o PSZ-tach i bitwie pod Fallis co by odświeżyć wiedzę Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Miś




Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 1121
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Republika Żoliborska

PostWysłany: Sob 19:45, 20 Cze 2009    Temat postu:

Foty:

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MPi




Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 604
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zakroczym

PostWysłany: Sob 19:58, 20 Cze 2009    Temat postu:

Niezłe fotki, pierwsza - jak wyglądają z czołgu jak dzieci z próbówki wprost świetne.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MPi dnia Sob 19:58, 20 Cze 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Darek Grenadier
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 1784
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:09, 21 Cze 2009    Temat postu:

A jak tam bitwa pancerna? Nie widzę niemieckiego sprzętu - oprócz Hanomaga. Czy jednak mityczny kryzys dopadł też tą imprezę?

[link widoczny dla zalogowanych] są już zdjęcia. Powiem, że nie wygląda to na nich jakoś szczególnie (daleko do Bzury, ale domyślam się, że i doświadczenie i kasa nie była taka).
Pomysł przyznam fajny ale czekam na relacje z wykonania bo wygląda marnie.

P.S. Smile Na drogowskazie zauważyłem 48 km do Nijmegen - a to daleko od Maczugi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JOHNY
Odznaczony za aktywność.
Odznaczony za aktywność.



Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 1933
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 6:24, 22 Cze 2009    Temat postu:

inscenizacje były 3 epizody: włochy, maczuga, market- garden (tabliczki są z tej 3) my braliśmy udział w 2, masz rację Darek "kryzys" pod względem sprzętu w stosunku do zapowiadanego: z 6-7 zapowiadanych pojazdów alianckich były 3-4 (w tym 1 sherman) z niemieckich była połowa? zamiast PAka jakieś LIGopodobne sowieckie, pod względem broni maszynowej i amunicji było ok mogliśmy wziąć jednego z 6 stenów niemcy mieli ze 3 MP były ze 2 MG były KMy w kadłubach cariera i shermana. Organizacja ogólna imprezy też niezła- żarcie, stanowiska na dioramy, ochrona, parking... nawet pogoda w miarę, z dużych minusów- mało ludzi(widzów) choć byli kombatanci(lub przynajmniej jeden- to duży plus), brak reklamy, brak dobrych oznaczeń dojazdowych. W następnym poście opiszę inscenizację...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lukaszek




Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 8:44, 22 Cze 2009    Temat postu:

O inscenizacji w której wszyscy braliśmy udział (druga z trzech). Johny ma więcej do powiedzenia cała reszta siedziała wewnątrz shermana i g... widziała Wink W planie mieliśmy gdzieś tam dojechać, dostać z broni przeciwpancernej wyskoczyć z wraku i, za przeproszeniem, rzygać jak koty. Po opróżnieniu zawartości czym mogliśmy sobie jeszcze trochę postrzelać - w teorii. W praktyce inscenizacja zakończyła się maks 2 minuty po tym jak wyskoczyliśmy z shermana, więc postrzelał sobie tylko Johny.

Sam jeden uczestniczyłem w trzeciej inscenizacji, powodem był brak pełnej załogi w carrierze. Odbyły się dwie fazy, w pierwszej było lądowanie amerykańskich spadochroniarzy, zwiad i rozbicie niemieckiego patrolu. Po czym nasz carrier z jippem zebrał rannych i zwiał z pola bitwy. W drugiej fazie, polscy spadochroniarze natknęli się na... na Holenderkę która na rowerku do nich przyjechała wyściskała. Niestety Polacy zwinęli jej rower więc gdy pojawili się Niemcy musiała uciekać z pola bitwy na własnych nogach. Wykorzystując zdobyczny pojazd mechaniczny Wink polski dowódca pojechał po wsparcie korpusu pancernego: cały jeden carrier i cały jeden sherman. "Panowie, k... , atakować szwabów" czy jakoś tak brzmiał rozkaz w wyniku, którego szwaby zostały rozgromione. Ostatnim akordem inscenizacji była szarża piechoty na unieruchomiony demoniczny niemiecki transporter opancerzony. Dlaczego demoniczny? Ponieważ trawa wokół niego zmieniła kolor z zielonego na biały. Ale są i tacy którzy taki stan rzeczy przypisywali użyciu chorych ilości cementu w materiałach pirotechnicznych. Tak czy siak wojsko ze starcia wyszło białe niczym przyjazny duszek Kacperek Razz

Parę zdań o pierwszej inscenizacji: na pole bitwy wjeżdża dżip z misją rekonesansu. Wybucha na minie, załoga zostaje wyrżnięta przez Niemców. Później pojawia się carrier wsparty drużyną piechoty i mszczą się rozbijając szwabów w brawurowym ataku na bagnety.

Do fuck-upów dodam ciągle zacinającą się narrację z kwiatkami typu "spadachroniaże z dywizji Maczka" czy też, o piechocie niemieckiej "żołnierze z Luftwaffe", która wyszła raczej kiepsko.

Moje doświadczenia drugowojenne są mizerne. Była to moja druga rekonstrukcja z tegoż okresu, więc na temat jakości samej imprezy wypowiadać się nie będę. Ponoć mało dynamicznie, z kiepską pirotechniką. Osobiście mi się podobało, zwłaszcza że do Fallaise mam sentyment - zakończyła ona wojenną karierę mojego dziadka - dzięki niej przeżył wojnę z czego jestem nad wyraz content Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lukaszek dnia Pon 8:47, 22 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MPi




Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 604
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zakroczym

PostWysłany: Pon 13:51, 22 Cze 2009    Temat postu:

Dzięki za opis.
A przy okazji, epizod z rowerkiem wziety jest z historii 1 SBS pod Driel. Gdy do polskich spadochroniarzy dotarł oddział rozpoznania XXX Korpusu gen. Horrocksa (to ci, którzy nacierali w ramach Market-Garden wzdłuż szosy, która miała być opanowana przez oddziały spadochronowe) i nie miał jak wrócić do swoich, to gen. Sosabowski podporządkował go sobie jako odwód polskiej brygady. Było to kilka lekkich wozów opancerzonych. Któregoś dnia odwód został użyty do pomocy w odparciu natarcia niemieckiego, a gen. Sosabowski, żeby przyspieszyć przyjście pomocy sam poprowadził przeciwnatarcie jadąc na holenderskim rowerze "damce" przed wozami bojowymi.
Na Boże Narodzenie 1944 r. juz w Anglii jakiś uzdolniony żołnierz brygady upamiętnił to wydarzenie na okolicznościowej kartce świątecznej.
Epizod jest opisany w książce "Rozdarty Naród" (ta sama seria co "Sprawa Honoru")


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JOHNY
Odznaczony za aktywność.
Odznaczony za aktywność.



Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 1933
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 17:33, 22 Cze 2009    Temat postu:

scenka w inscenizacji była na podstawie tego epizodu.

tak jak obiecałem część dalsza:

Pirotechnika nie była zła choć dość mało większych detonacji, broni też w sam raz amunicji dużo. Z partyzanckiego przyzwyczajenia strzelałem ze stena oszczędnie: krótkimi seriami, a mogłem spokojnie długimi, bo na inscenizacji wystrzelałem może 1/3 całości przydziału resztę wystrzelali chłopaki po inscenizacji Wink . Faktycznie w czasie inscenizacji robiliśmy za załogę shermana w scenariusz, który oczywiście był zupełnie inny (dłuższy) niż inscenizacja Smile
Według scenariusza mieliśmy:
walczyć, wygrać, dojechać do okopu, wyjść, rzygać, walczyć odpierając 1 atak niemców poza czołgiem, wrócić do czołgu, odpierać drugi arak, zostać trafieni, wyjść z czołgu kontratakować i dobić niemców, pozbierać i odeskortować jeńców, maszerować przed publicznością...

A rzeczywistość była taka: czołg ruszył na pole walki z chłopakami, ja poszedłem po stena i stałem z pół godziny w kolejce, amunicję ładowałem w biegu, dobiegłem do czołgu zajęliśmy pozycje we 3 w wierzy ja ze stenem we włazie na początku nasza piechota sama bez naszej pomocy zdobyła niemieckie pozycje kiedy dojechaliśmy myślałem że wyjdziemy i odegramy scenkę z rzyganiem, ale przecież nie walczyliśmy więc po czym rzygać Confused pytałem kierowce czołgu ale on wiedział mniej niż ja, miała być jakaś świeca dymna ale nie było Question nie mieliśmy kontaktu radiowego(kolejny niestety minus) kontakt musi być szczególnie z pojazdami bo na inscenizacji nigdy nie wyjdzie jak na kartkach... i wtedy zaczął się atak niemiecki strzelałem z wierzy może 3-4 minuty 1 magazynek i nagle zobaczyłem, że wszyscy niemcy leżą ...
wydałem rozkaz opuszczenia wierzy załoga sprawnie opuściła wierzę dogrywając zmęczenie i rzyganie, miałem jeszcze okazje puścić serię do jednego z niemców który nagle się poderwał i biegł w stronę publiki i to wszystko...

Rozumiem że chopaki byli niepocieszeni, bo rzeczywiście niepowojowaliśmy ale chociaż shermanem się przejechaliśmy. Nie licząc incydentu z Miśkiem (uważam że Tomek trochę przesadził, a Misiek zareagował za impulsywnie, można było to załatwić na spokojnie szkoda, że mnie przy tym nie było)uważam debiut sekcji PSZ za udany i zachęcający do kontynuacji i rozwoju...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Miś




Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 1121
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Republika Żoliborska

PostWysłany: Pon 20:47, 22 Cze 2009    Temat postu:

JOHNY napisał:
Nie licząc incydentu z Miśkiem (uważam że Tomek trochę przesadził, a Misiek zareagował za impulsywnie, można było to załatwić na spokojnie szkoda, że mnie przy tym nie było)uważam debiut sekcji PSZ za udany i zachęcający do kontynuacji i rozwoju...


Johny, jak pragnę....
Powtarzam Ci po raz kolejny i ostatni:

NIE BYŁO ŻADNEGO INCYDENTU!!!!

Nie wpisałem się mordą Tomkowi w wizję akcji (podobnie zresztą jak Czarek został poproszony o określone zachowanie ze względu na stan zdrowia, a Wy polecieliście do kibla Praktikera się golić) , nie miałem odpowiedniego munduru i nie oszukujmy się - dość przypadkowe wyposażenie nie mam i nie miałem żalu o to; nic się nie stało. Jeśli nazywasz impulsywnym zachowaniem stwierdzenie OK, nie ma sprawy - to wszystkim życzę takiej wybuchowości Wink Fakt, nie chciało mi się sterczeć w obozie i pojechałem do domu - ale nie ze względu na urażoną ambicję - po prostu nie chciało mi się siedzieć w pustym obozie i wyręczać ochronę w pilnowaniu wiaty - bo ze swoją znajomością tych formacji do tego by się to sprowadziło Nigdy nie kryłem, ze wrzesień i okolice średnio mnie kręcą - a PSZ traktuję w Polsce jako egzotykę na równi z Rzymem; fajne ale nijak do realiów nie przystaje - a Airborne wręcz mnie śmieszy (sorry chłopaki). A dzięki temu że urwałem się koło 15 zdążyłem kupić latarenkę do namiotu i załatwić kilka od dawna odwlekanych spraw.

Więc bardzo proszę - przestań już przeżywać jak żaba okres! Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Miś dnia Pon 20:50, 22 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Darek Grenadier
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 1784
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:00, 22 Cze 2009    Temat postu:

Marniawo to wygląda...jakoś tak "niedopracowanie".

Cytat:
Dzięki za opis.
A przy okazji, epizod z rowerkiem wziety jest z historii 1 SBS pod Driel. Gdy do polskich spadochroniarzy dotarł oddział rozpoznania XXX Korpusu gen. Horrocksa


Ciekawe. Ja spotkałem się z opisem, gdzie rozpoznanie XXX Korpusu po dojechaniu do 1 SBS nie włączyło się do walki i odjechało ponieważ dowódca stwierdził, że nie miał rozkazu podejmowania walki tylko sprawdzenie czy jest dojazd.
Bardzo możliwe zresztą, że miały miejsce oba wydarzenia.

Cytat:
Nie wpisałem się mordą Tomkowi w wizję akcji (podobnie zresztą jak Czarek został poproszony o określone zachowanie ze względu na stan zdrowia, a Wy polecieliście do kibla Praktikera się golić)


Chyba kur... nie rozumiem. Jak to nie wpisałeś się "mordą" w akcję? Nie spodobałeś się???? To obgadamy przy piwku, bo jak widzę zdjęcia to jakoś mi się wydaje, że na takie "fochy" i "wybieranki" nie było miejsca, bo na prawdę nie wygląda to imponująco - przynajniej na zdjęciach.

Faktycznie PSZ to trochę egzotyka - ale niektóre rzeczy które robimy w napoleonce też nią są.

Airborne - no cóż, było tym samym czym rosjanie w napoleonce pod Raszynem albo Sandomierzem. Jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Darek Grenadier dnia Pon 21:01, 22 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Miś




Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 1121
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Republika Żoliborska

PostWysłany: Pon 21:15, 22 Cze 2009    Temat postu:

Darek Grenadier napisał:
Chyba kur... nie rozumiem. Jak to nie wpisałeś się "mordą" w akcję? Nie spodobałeś się???? To obgadamy przy piwku, bo jak widzę zdjęcia to jakoś mi się wydaje, że na takie "fochy" i "wybieranki" nie było miejsca, bo na prawdę nie wygląda to imponująco - przynajniej na zdjęciach.

Chodziło o głównie zarost i ogólnie umundurowanie; choć koniec końców i tak zostały gołe kombinezony. Wiesz, można to porównać do białych dżińsów w napoleonce Wink Patrząc na innych PSZ absolutnie nie mam powodu nie zgodzić się z Tomkiem - nie pasowałem i "robiłem kichę" - to w końcu było regularne, umundurowane regulaminowo wojsko a nie partyzantka czy zaciąg marszowy.Gdybym poleciał na siłę się golić i strzyc - pewnie i problem by zniknął - ale jak raz nie widziałem sensu aż takich poświęceń dla tej imprezy; to nie Powstanie gdzie nie mam oporów i nawet mogę się ogolić ten raz w roku z szacunku dla walczących za moje miasto. Zresztą - jeden obraz za 100 słów - sam porównaj mnie z innymi na fotkach:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Darek Grenadier
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 1784
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:46, 22 Cze 2009    Temat postu:

Hmm.
Mam trochę książek, rysunek i zdjęć. Byłbym w stanie udowodnić i podeprzeć to co masz na sobie (mundur może średnio w przypadku Maczugi - chodź też co do niektórych formacji dałbym radę), ale rozumiem, że osoba, która tak zadecydowała jest tak obeznana, że całkowicie wykluczyła możliwość pojawienia się takiego ubioru.
Wąsy - też, szczególnie we Włoszech są dopuszczalne.
W sumie to z całości najbardziej można by się czepnąć (nie widzę całych więc też mogę się mylić) tych spodni bo to chyba zwykłe bojówki.

A co do tego regulaminowego stroju to już widzę jak to wyglądało we Włoszech albo na Maczudze - jak wszyscy chodzili odpicowani, a podczas Arnhem spokojnie mogłeś grać brytola.

Ale oczywiście organizator ma swoją wizję i całkowicie ma prawo wymagać dosotosowania się do niej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vis




Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Żoliborza

PostWysłany: Wto 12:53, 23 Cze 2009    Temat postu:

Spodnie to kombinezon.

Zawsze się wystrzegałem i będę wystrzegał imprez, gdzie nie możemy popisać się jakimś tam, podstawowym wyposażeniem regulaminowym. Partyzantka, to partyzantka. Tutaj jesteśmy debeściaki.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vis dnia Wto 12:56, 23 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.reko.fora.pl Strona Główna -> Wydarzenia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin